Autor Wiadomość
anonim
PostWysłany: Pią 21:28, 22 Gru 2006    Temat postu:

Chodzi o to że jak wspomniano w scenie nie jest pierwszy. Sąsiedzi wypytali się czy przyszła cyganka, dali radio. Musieli spełnić obywatelski obowiązek i zadzwonili na policje.
sakfgasdgfsdjkzbvisdngabe
PostWysłany: Czw 18:15, 03 Sie 2006    Temat postu:

"w twarz ???"
sakfgasdgfsdjkzbvisdngabe
PostWysłany: Czw 18:14, 03 Sie 2006    Temat postu:

niee to chodzilo o to ze maja zadzwonic po gliny, bo za kazdym razem ktos kto pozycza radio pozniej ginie zamordowany (mowili mu o tym jak przynosili radio), a babka z dziadkiem pozyczyli romanowi radio i juz wszystko pozniej wiedzieli
konstanty paleolog
PostWysłany: Nie 12:35, 30 Kwi 2006    Temat postu:

mnie mimo wszystko wydaje sie, ze to zabieg na poziomie tego z czerwonym kapeluszem. ten film rzadzi sie jednak rygorystycznymi prawami surrealizmu
Wink
Rynkor
PostWysłany: Pią 17:20, 28 Kwi 2006    Temat postu:

coś to chyba nie bardzo z tym "obywatelskim obowiązkiem"...
ewa
PostWysłany: Pią 13:14, 28 Kwi 2006    Temat postu:

no jak to nie rozumiecie? oni tylko spełniają swój obywatelski obowiazek
Paula
PostWysłany: Czw 18:46, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Ja też specjalnie nie łapię tej sceny,ale wydaje mi się że oni wszyscy dzwonią na policję ponieważ coś im nie pasuje?
laferme
PostWysłany: Czw 9:48, 27 Kwi 2006    Temat postu: Brunet wieczorowa pora

Mam pytanie Smile
Chodzi o scene w ktorej Kowalewski idzie do sasiadów zeby zadzwonic do szpitala (a tak naprawde dzwoni do domu). Za kazdym razem kiedy wychodzi od sasiadow, ci mowia "wiesz co robic?"
No wlasnie, co robic?? O co chodzi w tej scenie, ni hu hu nie rozumiem o co biega sasiadom...

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group